Ślubna apteczka pierwszej pomocy
Ślub i wesele to wymarzony dzień dla wielu par. W tym dniu nic nie powinno nas zaskoczyć. Z reguły jest to dzień planowany od dawna i mamy nadzieję, że o niczym nie zapomnieliśmy. Czasem jednak zdarzają się zaskakujące sytuacje, a wtedy warto mieć parę przydatnych rzeczy pod ręką.
Jakich? Ślubna apteczka pierwszej pomocy to zbiór rzeczy, które pomogą Wam w kryzysowej sytuacji.
Może to brzmi dla Was dziwnie, ale uwierzcie mi, że warto mieć choćby nici i igłę. Często zdarzają się sytuacje, że np. guzik od marynarki odpadnie, sukienka się zarwie. Przy dobrej zabawie kiedy nasze ruchy są nie do końca okiełznane nawet nie wiemy jak i kiedy coś może się urwać. Wtedy nieoceniony będzie właśnie taki przybornik. Ja sama na swoim weselu szyłam mojemu mężowi przy stole guzik od marynarki. No cóż tak się kończą wygibasy na parkiecie. Na szczęście byliśmy przygotowani, więc igła i nitka poszła w ruch i guzik znalazł się na swoim miejscu.
Apteczka
Wyobrażacie sobie, żeby ślubna apteczka pierwszej pomocy była bez produktów typowych dla każdej apteczki? Ja nie. Więc warto zaopatrzyć się w plastry, czy to klasyczne czy na odciski (mogą się lepiej sprawdzić) oraz tabletki przeciwbólowe.
Obdarte stopy to naprawdę utrapienie w dalszej zabawie. Zarówno Pani jak i Pan Młody choć na chwilę będą w stanie złagodzić ból spowodowany nowym obuwiem.
Jeśli chodzi natomiast o tabletki przeciwbólowe to naprawdę jest to coś bardzo potrzebnego. Każdy z nas inaczej reaguje na stres. Ślub, życzenia, głośna muzyka mogą czasem doprowadzić do gorszego samopoczucia. Czasem zdarza się, że ból głowy jest tak silny, że definitywnie potrafi zniszczyć każdy dzień. Nie pozwólmy na to!
Zdjęcie: trelemoreleiwesele.blogspot.com
Bezbarwny lakier do paznokci
Możecie zapytać – po co? Paznokcie każda Panna Młoda ma przygotowane przez kosmetyczkę, więc wydaje się, że to rzecz zupełnie nie potrzebna. Pamiętajcie jednak, że lakier nie tylko służy do paznokci. Świetnie sprawdza się w roli zatuszowania oczka w pończochach lub rajstopach. Dodatkowo jeśli Panna młoda posiada suknię ślubną wytłaczaną cekinami doskonale sprawdza się w roli „kleju” dla przymocowania, gdy któryś z cekinów odpadnie.
Obuwie na zmianę
Muszę tutaj zwrócić uwagę, że ten punkt jest skierowany do obojga nowożeńców. Zarówno Panna młoda, jak i Pan młody na weselu mają nowe obuwie. Są sztywne, nie „wychodzone” więc o obdarcia nie trudno. Ja sobie też obiecałam, że przed weselem rozciągnę szpilki tak aby mnie nie obdzierały. Wiecie co może jeden raz je założyłam więc nie łudźcie się, że u Was będzie inaczej. Lepiej zatem w zanadrzu mieć buty w których potrafimy przetańczyć całą noc. Czasem plastry są tylko ukojeniem na chwilę, a dodatkowe obuwie na zmianę ratunkiem dla naszych stóp.
Produkty do poprawki makijażu
O makijażu był już osobny wpis. Wspominałam w nim o tym co warto mieć w kosmetyczce w tym ważnym dniu. Warto, aby w kosmetyczce znalazły się bibułki matujące. Sprawdzą się doskonale zarówno dla kobiety, jak i dla mężczyzny, którzy są w centrum zainteresowania całą noc. Bibułki doskonale zmatują cerę oraz dają uczucie odświeżenia. Zapewni to Wam także brak połysku na zdjęciach, którego pewnie nie chcecie. Należy pamiętać, aby w swojej kosmetyczce Panna Młoda miała dodatkowo: błyszczyk/pomadkę i róż do policzków.
Naprawdę nic innego nie będzie Wam potrzebne.
Zapasowe rajstopy lub pończochy
Panna młoda, która w dniu ślubu będzie miała założone rajstopy bądź pończochy koniecznie musi mieć ich dodatkową parę. Będzie jak znalazł, jeśli zrobi się zadziora. Nie życzę nikomu, ale może się zdarzyć już kryzysowa sytuacja w trakcie ubierania się przyszłej Panny Młodej. Stres, mocne podciągnięcie i pstryk… dziura gotowa. Dodatkowa para naprawdę ratuje życie!
Powyższa lista to rzeczy, które warto, aby Państwo Młodzi mieli gdzieś pod ręką. Nikt nie jest w stanie przewidzieć tego co się wydarzy. Pamiętajcie proszę, aby na początku przekazać je komuś, lub od razu wrzućcie je do samochodu, którym pojedziecie. Później poproście świadka, aby przyniósł je do pokoju czy miał je gdzieś w Waszym pobliżu. Są to rzeczy, które w naszym przypadku się rewelacyjnie sprawdziły. Guzik został przyszyty, plastry na moment uratowały moje stopy, a dodatkowa para butów była jak zbawienie. Teraz może wydawać się Wam to śmieszne i zupełnie nie potrzebne, ale uwierzcie mi, że ślubna apteczka pierwszej pomocy może uratować Wam zabawę.