Kérastase Force Architecte maska do włosów zniszczonych i kruchych
Maska do włosów zniszczonych i kruchych Kérastase Force Architecte to silnie regenerujący kosmetyk. Nasza Testerka wypróbowała go i prezentuje swoje wrażenia. Maska zawiera kompleks Ciment-Cylane 3, uzupełniającą ubytki Pro-Keratynę i ceramidy zamykające łuski włosów. Dzięki niej zniszczone włosy przestaną być Twoim problemem.
fot. © Pajmon.com Katarzyna Kozłowska
Zgodnie z naszą formułą maska do włosów zniszczonych i kruchych Kérastase została oceniona w 7 kluczowych kategoriach:
- Opakowanie
- Zapach i konsystencja
- Wydajność
- Działanie
- Zalety
- Wady
- Ocena ogólna w skali od 1 do 5
Katarzyna – studentka grafiki, zamiłowanie do sztuki przejawia się także w jej wyglądzie. Swoje długie włosy poddaje wielu zabiegom, takim jak codzienne mycie głowy, prostowanie czy farbowanie we wszystkich możliwych kolorach, począwszy od brązów, a skończywszy na różu i błękicie.
Z natury jej włosy są cienkie i delikatne, a eksperymenty jeszcze bardziej osłabiły ich kondycję. Stały się wysuszone, łamliwe i pozbawione objętości. Kasia używa wielu kosmetyków ukierunkowanych na regenerację, wzmocnienie i wygładzenie struktury włosa. Jej ulubionymi markami są: Kérastase, Joico i Farouk Chi. O swoich włosach mówi tak:
- Długość: długie.
- Farbowane: tak.
- Rodzaj włosów: cienkie i delikatne, z reguły proste, lekko falują się pod wpływem wilgoci.
Problemy z włosami: łamliwe, szybko przetłuszczają się u nasady, przesuszone, pozbawione połysku i objętości.
Katarzyna testowała dla Was kosmetyki do włosów z serii Kérastase Resistance. W skład zestawu wchodzą:
- szampon obudowujący Kérastase Bain Force Architecte,
- cement odbudowujący Kérastase Ciment Anti-Usure,
- maska do włosów zniszczonych i kruchych Kérastase Force Architecte,
- spray do włosów Kérastase Resistance Double Force Spray.
W tej recenzji Kasia opowie Wam co sądzi na temat maski do włosów Kérastase Resistance Masque Force Architecte, do kupienia w sklepie Estyl.pl.
- Opakowanie. Maska Kérastase Resistance Force Architecte znajduje się w zakręcanym 200 ml pojemniku, dodatkowo zapakowanym w pudełko. Opakowanie Kosmetyku ma kształt spłaszczonego koła, co ułatwia utrzymywanie go w ręku. Jego kolor to blada, jasna zieleń, wzbogacona o intensywny odcień zakrętki. Po odkręceniu pojemnika pojawia się kolejne zabezpieczenie – biała, plastikowa pokrywka z logiem Kérastase. Zapewnia to ochronę przeciw brudzeniu się zakrętki i wylewaniu kosmetyku.
- Zapach i konsystencja. Kérastase Architecte ma żelową, gęstą konsystencję, jest śliska i tłusta w dotyku. Ma ona półprzezroczysty matowo – biały kolor. Jej zapach jest intensywny i ostry, ale przyjemny. Podobnie, jak w odżywce Kérastase Ciment Anti-Usure i szamponie Kérastase Bain Force z tej samej serii, wyczuwam tu słodkie owoce. Być może jabłko i malinę. Aromat ten jest później wyczuwalny na włosach.
- Wydajność. Kosmetyk jest bardzo wydajny, ponieważ nie stosuje się go codziennie. U mnie maksymalna ilość to 1-2 razy w tygodniu. Ma on bardzo intensywne działanie i częstsze go używanie może powodować obciążenie i przetłuszczenie się włosów. Ponadto łatwo się rozprowadza po całości, więc nie potrzeba zbyt dużej ilości na jednokrotną aplikację. Dlatego też w opakowaniu maski bardzo powoli ubywa.
- Działanie. Maskę stosowałam wraz z szamponem z tej samej serii. Używałam jej 1-2 razy w tygodniu. W pozostałe dni postawiłam na lżejszą odżywkę Kérastase Ciment Anti-Usure. Kosmetyk nakładałam na umyte, wysuszone ręcznikiem włosy i zostawiałam na 4-5 minut.
Podczas spłukiwania już dało się wyczuć pierwsze efekty. Włosy były śliskie i rozczesywały się palcami. Maska do włosów zniszczonych i kruchych Kérastase Force Architecte jest bardzo silnie regenerująca, więc częstsze jej stosowanie może przetłuszczać włosy. Najlepiej sprawdziła się na końcówkach, bowiem przestały się one rozdwajać i wysuszać, nabierając zdrowego połysku. To spowodowało, że moje włosy nie łamały się i nie urywały. Dzięki temu zyskałam parę dodatkowych centymetrów długości fryzury. Włosy zniszczone z pewnością będą lepiej wyglądały po zastosowaniu tej maski.
Mam bardzo delikatne włosy, które po zbyt dużym odżywieniu szybko przetłuszczają się i wyglądają na oklapnięte. Kosmetyk sprawił, że włosy stały się grubsze, gładkie i elastyczne. Musiałam jednak unikać nakładania kosmetyku od samej nasady skóry głowy, bo pasma stawały się ciężkie i tłuste. Kolejne mycie nie pomagało przywrócić początkowej objętości i lekkości. Preparat stworzono głównie w celu odbudowy i odżywienia włosów. Dlatego tez zastosowano tu kompleks Ciment-Cylane 3. Ponadto znalazła się tam tez uzupełniająca ubytki Pro-Keratyna i zamykające łuski włosów ceramidy. Dzięki temu włosy były zabezpieczone przed utratą wilgoci i substancji odżywczych.
- Zalety. Maska do włosów Kérastase Masque Force Architecte to doskonała kuracja, jeśli stosowałam ją „od czasu do czasu”. Kosmetyk odbudował moje włosy po same końce i nie potrzebowałam używać dodatkowych produktów do ich nawilżania, czy nadawania połysku. Dla mnie stanowił wspaniałą przeciwwagę do palącej włosy prostownicy i niszczącego farbowania. Radość sprawił mi głównie dlatego, że poprawił kondycję mojej bardzo zniszczonej grzywki. Z racji intensywnego różowego koloru muszę ją malować co 2-3 tygodnie, więc siłą rzeczy bardzo ją wysuszyłam. Maska Kérastase nadała jej dawny blask i witalność.
- Wady. Maska nakładana od skóry głowy obciążała moje włosy. Wyglądały na przetłuszczone i nawet ponowne mycie nie pomagało. Dlatego też musiałam stosować ją „z głową”, czyli nie za często i nie za wysoko na włosach.
- Ocena ogólna. Jeśli chodzi o samą odbudowę, to maska jest rewelacyjna. Znikają pourywane włoski, łamiące się końcówki i wysuszone pasma. Bardzo cienkie włosy stają się mocne i sprężyste. Muszę dodać, że moje aż zaczęły się kręcić, co sugeruje, że stały się dużo zdrowsze. Odżywka zachwyciła mnie tez pięknym zapachem, który jest potem wyczuwalny podczas poruszania głową. Moja ocena to 5, ale z małym minusem za przetłuszczenie i obciążenie.
dla mnie podstawą jest odpowiedni kosmetyk, który codziennie pomoże mi dbać o moje włosy. na szczęście taki już znalazłam i teraz codziennie używam Biotebalu (szamponu i odżywki). Mają największa ilość biotyny ze wszystkich kosmetyków na rynku i dzięki niej moje włosy są o wiele ładniejsze i bardziej odżywione. Nie zamienię tego szamponu na nic innego.