Makijaż ślubny – jak go dobrać?

Dzisiaj pod lupę weźmiemy makijaż ślubny. Wiadomo, że dla każdej panny młodej to bardzo ważny element, który może dodatkowo podkreślić jej urodę w tym dniu. Warto pomyśleć o nim zaraz po wyborze sukni, sali czy wybraniu i rozesłaniu zaproszeń.

Makijaż ślubny to tak naprawdę połączenie makijażu wieczorowego, fotograficznego oraz dziennego.

Już na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to prosty makijaż ponieważ wszystkie te cechy wzajemnie się wykluczają. Wiadomo, że makijaż dzienny jest subtelny, delikatny. Najczęściej wykonujemy go w pastelowych odcieniach. W makijażu wieczorowym możemy zaszaleć z intensywnością barw, kolorami, a nawet dodatkami takimi jak cyrkonie, doklejane rzęsy, brokaty. Zaś makijaż fotograficzny powinien podkreślać urodę, może być mocniejszy, ale nie powinien się błyszczeć ponieważ aparat tego nie lubi.

A więc jaki powinien być makijaż ślubny?

Najlepiej , żeby makijaż ślubny podkreślał urodę przyszłej panny młodej, potem dopiero pasował do całej formy wesela i stylizacji. Możemy zdecydować się na mocniejszy akcent np. usta, ale nie przesadzajmy z barwami i intensywnością, gdyż w połączeniu z białą kolorystyką sukni możemy wyjść troszkę komicznie przerysowani 😉
Niech makijaż ślubny będzie delikatniejszy z jednym mocniejszym akcentem.

Ważne w makijażu ślubnym jest wykonanie makijażu próbnego na miesiąc przed ślubem. Jest to optymalny czas na zmianę formy makijażu lub nawet wizażystki, jeśli nie jesteśmy w stanie się z nią zgrać. Ja miałam wykonywany makijaż próbny na tydzień przed ślubem, ale to dlatego , że malowała mnie koleżanka, której po prostu ufam. Fajnym pomysłem jest też założenie na makijaż próbny bluzki czy koszuli w kolorze naszej sukni, pomoże nam to wyobrazić sobie całościowy efekt.
Pamiętajmy o tym, ze ślub zazwyczaj jest w godzinach popołudniowych i trwa całą noc więc makijaż musi być trwały. Kosmetyki zastosowane do niego są zazwyczaj o przedłużonej trwałości oraz wodoodporne co powoduje, że przez cały dzień będzie się utrzymywał na skórze. Warto natomiast w swojej kosmetyczce zaopatrzyć się w puder, ewentualnie róż na policzki oraz błyszczyk/pomadkę, gdyż te produkty najszybciej „schodzą” z naszej twarzy.
U mnie w kosmetyczce znalazł się róż i pomadka, ale szczerze Wam powiem, że makijaż tak fajnie się mi trzymał przez całą noc, że tylko raz poprawiałam usta, a później to już po prostu dobrze się bawiłam.

W tym wpisie chciałam Wam wspomnieć parę słów na temat zabiegów pielęgnacyjnych twarzy. Na minimum tydzień przed ślubem proszę nie eksperymentujcie z nowym kremem, podkładem czy peelingiem. Używajcie tych produktów co zazwyczaj, aby nie doprowadzić do podrażnienia skóry, albo co najgorsza jakiejś alergii. Warto na kilka miesięcy przed ślubem zastanowić się natomiast nad ewentualnymi zabiegami oczyszczającym. Pomogą one zregenerować i odżywić skórę twarzy przez co będzie ona rozświetlona i „wypoczęta” w tym dniu.
A na koniec jeszcze jedna kwestia i to dość delikatna – Pan młody. O nim też warto pamiętać w tym dniu, a raczej o jego twarzy. Wiem, że pewnie niektórzy zastanawiają się jak to będzie wyglądać jak podrasujemy tego naszego Pana Młodego, ale uwierzcie mi , że warto. Makijaż męski jest bardzo delikatny. Ma tylko na celu ukrycie niedoskonałości oraz zmatowienie całej cery. Pan Młody nie będzie się „świecił” na zdjęciach oraz będzie czuł się bardziej komfortowo. Wiem, że dla niektórych mężczyzn jest to nie do przeskoczenia, ale spróbujcie go wtedy zapisać na taki makijaż próbny, albo niech po prostu idzie z Wami i się przekona, że to nic złego:)